Salon główny apartamentu.

Rafael

- Bordeaux rocznik 88' odpowiada? - zapytał trzymając dłonie na jej posladkach

Brendon

- tak... ale kiedy jestem pijany, jest dużo napalonych panienek i znam wszystkich.
zaśmiał się i wypił kolejnego łyka, pół butelki poszło się...

Aurelie

/do kogo ełrel może się przykolegować.

Trish.

- Zapomniała ! - przytuliła się do przyjaciółki - Przepraaaaszam! Tęskniła gópku! Opowiadaj co u Ciebie! Co w Paryżu?

Alex

Zaczął pić wino szajni, aco!

szajni

-a kogo chcesz poznać?-rozejrzała się po pomieszczeniu. w jednym ręku trzymała butelkę wódki a drugą przytrzymywała się brendona.

Lexie

- głupi jesteś - zaśmiała się mierzwiąc włosy kłętinkowi

Quentin

- Gdzie twoi fani? - zapytał leksi z głupim uśmiechem, objął ją ramieniem jak to miał w zwyczaju.

Brendon

przytrzymał ją żeby nie upadła.
- Sam się zapoznam, ty lepiej usiądź.

Lexie

/do alexa mozesz ałrelko

allie.

- idealnie. - uniosła brew i chwyciła go za dłoń. wyszli. i zacznę, bo ty nie ogarniasz xd

Lexie

- Nie mam. Nikt mnie nie chce - zrobiła smutną minke obracajac pierscionek na palcu. Taki z rubinem

szajni

usiadła obok alexa-ej. co ty robisz?-wykrzyknęła-to moje wino!-wyrwała mu z ręki.

Quentin

- Nie bądź taka skromna lexi. - uśmiechnął się do niej.

Aurelie

No to zobaczyła Alexa.A tak się złożyło,że go znała i podeszła do niego.I przywitała się.