Salon główny apartamentu.

Esme

Stała na balkonie oparta o barierkę. Miała na sobie czarno-pomarańczową sukienkę DKNY. Popijała powoli szampana.

Lexie

Weszła do salonu rozgladając się czy ktoś już się zjawił Miała na sobie czarną sukienkę bez ramiączek.
- Ezm? - zapytała widząc znajomą sylwetke.

Esme

- Jestem tutaj. - zawołała z balkonu, niemal oblewając się szampanem.

noah

noaszny przyszedł dopalając skręta. ubrany był w rurki i jakiś fajnyy tiszercik. albo coś innego, wymyślcie.

mathilde.

no tak, imprezka to matyldzia się musi pojawić xd
weszła stukając obcasami.

Quentin

Wszedł mniej pewny siebie niż zwykle, gdyż nie miał kapelusza przez cały dzień.

Lexie

Zwinęła po drodze do Ezm jakąś butelkę martini.
- Heeej - ucałowala ją w oba policzki

Esme

- O zaczyna się rozkręcać. - powiedziała z uśmiechem patrząc na wchodzących ludzi .

allie.

allie też była fajna i też stukała obcasami ;p poszła na balkon zapalić, co zdarzało się jej niebywale rzadko.
- cześć ezm! lexiii! - przywitała się z nimi ;d

Quentin

Usiadł na jakiś fotelu i zapalił papierosa.

Esme

- Hejj. - przywitała się z allie. Zapaliła papierosa, żeby aby sie wyluzować.

mathilde.

bo wszystkie miały fajne buty z fajnymi obcasami! ;d stukającymi
wzięła sobie szampana i stała jak kołek wbity w ziemie, coż xd

Fabrice

wszedł sobie tu z chęcią wyrwania jakiejś pożądnej laseczki. nie no żart. ale z tym problemem też tu przyszedł.

Alex

Wszedł do środka z papierosem w dłoni i przywitał się tam ze znajomymi i tradycyjnie już uwalił się na jakieś kanapie czekając na rozwój wydarzeń