Eiffel Tower

sybille

-to miło z twojej strony. więc teraz możesz poczęstować mnie winem. -wychiliła się nieco poza barierkę, zeby mieć lepszy widok na to, co się dzieje na dole.

Quentin

Podał jej wino.
- Nie wychylaj się bo spadniesz i będzie na mnie. - pokiwał rzeczowo palcem.

sybille

-nie spadnę, chociaż to byłaby zupełnie miła śmierć,spaść z wieży ajfla. ktoś dokleiłby do tego jakąś historyjkę o nieszczęśliwej miłości i jutro przy śniadaniu cały parysz mógłby się wzruszyć moim losem. co innego, gdybym tylko się połamała. swoją drogą nigdy nie słyszałam o kimś, kto spadłby z wieży ajfla. - wzięła spory łyk z butelki i nawet zrobiło jej się nieco cieplej.

Quentin

- Moja matka skoczyła z wieży ajfla po tym jak mój ojciec odszedł. Długa historia. - westchnął. ach wspomnienia!

sybille

-ach tak? -czyli znalazła pierwszą samobójczynię z wieży ajfla, a tych samobójstw było tam 380, pewnie już więcej. -czas na mnie. dobranoc. i nie skacz, proszę.
pocałowała go w policzek, wsunęła mu paczkę papierosów do kieszeni i poszła. po schodach, nie skoczyła.

Quentin

Pokiwał za nią jak to miał w zwyczaju. Krzyknął jeszcze dzięki za papierosy czy coś w tym rodzaju xd i poszedł!

Lexie · Wysłany: Sob 20:17, 01 Mar 2008 Temat postu:

Usiadła na szczycie wieży na barierce owinięta szalikiem i płaszczykiem. Zimno było. Piła wino. Bordeaux. 88" Bo powtarzam, zimni było.

Quentin · Wysłany: Sob 20:19, 01 Mar 2008 Temat postu:

wszyscy zawsze 88 mają xd
Kłętin stał oparty o balustradę dokładnie naprzeciwko.
Bawił się swoim czarnym wełnianym szalikiem i myślał o Leksi.

Lexie · Wysłany: Sob 20:24, 01 Mar 2008 Temat postu:

myslal o leksi <3 xd
Poznała Kłęta. Uśmiechnęła się i podeszła do niego.
- Hej - powiedziała stając naprzeciwko niego i pocałowała go w policzek

Quentin · Wysłany: Sob 20:28, 01 Mar 2008 Temat postu:

- Hejj, właśnie o tobie myślałem. - wyznał przyglądając się jej. W końcu tyle razem przeżyli, wczorajsza przygoda na cmentarzu tylko ich do siebie zbliżyła. xdd

Lexie · Wysłany: Sob 20:30, 01 Mar 2008 Temat postu:

xd
- Mam nadzieje, że tylko w tym dobrym sensie - uśmiechnęła się odkładajć butelkę na bok bo to teraz kłęt miał robić za grzejnik.

Quentin · Wysłany: Sob 20:33, 01 Mar 2008 Temat postu:

- Zimno ci? - zapytał przytulając ją lekko, bo mu też było zimno. Pytanie trochę bezsensu, ale szczegół.

Lexie · Wysłany: Sob 20:35, 01 Mar 2008 Temat postu:

- Mhm, trochę. - powiedziała i wtuliła się w niego jakby byli co najmniej na Syberii. - Trafiłeś wczoraj do domu? - zapytała, bo się tak szybko ulotnił jakiś poddenerwowany

Quentin · Wysłany: Sob 20:37, 01 Mar 2008 Temat postu:

- Tak, trafiłem chociaż prawie wpadłem pod samochód. - machnął ręką. Jaki odważny.

Lexie · Wysłany: Sob 20:38, 01 Mar 2008 Temat postu:

rozwija się!
- Uu biedaku. - pogłaskała go po policzku. Ogolonym. Bo to porządny chłopak.