Pokój VIP

Quentin

- Leksiiii? - zapytał znaczy chciał się dowiedzieć o co chodzi.

Lexie

- Ładnie pachniesz - nie to chciała powiedzieć, ale tamtego co miała to się wstydziła.

Quentin

- Ty też ładnie pachniesz Lex. Ale chyba nie to chciałaś powiedzieć, nie? - zapytał patrząc jej w oczy.

Lexie

- Chciałam powiedzieć, że dobrze mi z Tobą. Znaczy się tu i teraz - powiedziała rumieniąc się ,ale schowała piekące policzki w szyi Kłętinka.

Quentin

Pogłaskał ją po główce tak czule. Bo to czuły chłopak.
- Mi też, tu. Znaczy z tobą. - zająkał się.

Lexie

Pocałowała go w czubek nosa rozkoszując sie jego bliskością, kto wie czy jeszcze jutro będzie ją pamietał.

Quentin

Będzie, no.
- Lubisz mnie? - wypowiedzał się dość głupio. Wino zrobiło swoje.

Lexie

- Mhm bardzo, a Ty mnie/ - zapytała patrząc na niego oczami kota ze szreka.

Quentin

kot <33
- Lubię cię. - powiedział i pocałował ją w czoło.

Lexie

- To dobrze - powiedziała przecierając oczy - Idę zanim zasne i będziesz musiał mnie zanosić do domu na recach - zaśmiała sie.

Quentin

- W takim razie widzimy się kiedyś. Mam cię odprowadzić do domu? - zapytał bo on grzeczny.

Lexie

- Nie trzeba. Ale dziękuję za wszystko - pocałowała go w kącik ust i poszła poprawiając sukienke i włosy.

Quentin

Poszedł precz, do domu.