Rafiego.

Aurelie

spojrzała na niego dziwnie i spytała czy ma czekoladę do picia bo właśnie naszła ją ochota.

Rafael

Powiedział, że zaraz je zrobi i lekko zawiedziony pognał do kuchni.

Dominique · Gość

opadła na kanapę i zakryła kolanko ręką.
-umrę, raf? - zapytała cicho i zupełnie poważnie, patrząc mu w oczy, xd!

Rafael

- Chyba na zanik mózgu. - powiedział patrząc na nia jak na ufo i pobiegł po wodę utlenioną i takie tam. Przyszedł po minucie grzebania w apteczce. - Pokaż kolano. - zażądał.

Dominique · Gość

jako, że spodniami były rurki, jedynym sposobem na pokazanie kolanka było ich zdjęcia. wyskoczyła więc z nich żwawo, odrzucając je na podłogę i prezentując białe bokserki w kolorowe kwiatki. damskie, coby nie było.
-nie wiedziałam, że jesteś w mieście - mruknęła, żeby odciągnąć swoje myśli od czarnych scenariuszy, w których amputowali jej nogę xd!

Rafael

- Jestem już od 2 miesięcy. - powiedział prawie mdlejąc jak zobaczył krew. Aż mu się ciemno przed oczami zrobiło, ale dał radę i przemył jej kolano.
- Przepraszam, ale może Cię trochę poszczypać - powiedział i spojrzał na nia z dołu, bo teraz był niższy. Uśmiechnął się. - A co Ty tutaj robisz?

Dominique · Gość

-oh, studiu..aaaałaaaa.. studiuję. hej, przestań, przestań to szczypie, raf! - zaczęła machać rękami, usiłując odsunąć od kolana jego rękę z watą namoczoną wodą utlenioną.

Rafael

- Spokojnie! - złapał ją za wymachującą we wszystkie strony łapkę. - Ty na studiach? Oł - zdziwił się nieco i zaczął zakładać jej bandaż.

Dominique · Gość

-tak, ja - zmrużyła oczy, przypatrując mu się z nieco uniesionym podbródkiem - co w tym dziwnego? - wydęła usta i czekała na odpowiedź. nawet chwilowo zapomniała o kolanie. znieważył ją ; o!

Rafael

- Nic nic. - uśmiechnął sie sam do siebie i usiadł na kanapie rzucając wodę i bandaż na stolik. - No to gotowe. Do wesela się zagoi jak to się mówi - uśmiechnął się szeroko i położył dłoń na jej łydce. - Ładne bokserki - mrugnął lewym oczkiem

Dominique · Gość

-sam mi je wysłałeś, mondziole - spojrzała na niego zdziwiona jego sklerozą, bo znalazła je w skrzynce tydzień temu, xd. a może to jej zbzikowana matka, która nadal uparcie twierdziła, że są sobie przeznaczeni zabawiła się w swatkę.

Rafael

- Co? - spojrzał na nią zszokowany - Ja bym ci przysłał w misie! - uśmiechnął się szeroko i zmierzwił włosy.

Dominique · Gość

otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale nie wiedziała co, bo akcja rozgrywała sie czarną nocą. pokiwała głową na lewo i prawo, uznając że to mogło być dobrą zabawą. uśmiechnęła się też do rafa szeroko, coby chłopak nie pomyślał że jest wredną kwoką, niggaa.

Rafael

- No dobra, więc zdradź mi gdzie się podziewałaś tyle czas. - powiedział i podszedł do barku. Unosił co chwilę jakąś butelkę przyglądając się w lepszym świetle nalepką. Jedynym źródłem światła w pokoju była lampa na szafce.

Dominique · Gość

-oh - wyrwał ją z zamyślenia. spojrzała na jego tyłek i uśmiechnęła się jakoś nie wiem jak - tu i tam - założyła za ucho pasmo włosów.