Musee de l'Erotisme

Lexie

Na 4 poziomach znajdują się eksponaty od "fun-sex" po nowoczesne dzieła sztuki z różnych kontynentów. Miłej zabawy

szajni

przechodziła akurat obok, więc dlaczego by tu nie wejść? ubrana w zielony sweter z czerwoną kokardką kupiła bilet i stanęła sobie przy pierwszym ekscytującym eksponacie i o dziwo dokładnie go oglądała.

Alex

Wszedł sobie, bo pomyślał, że chociaż tu znajdzie coś ekscytującego. O dziwo znalazł i bynajmniej nie był to penis z porcelany prosto z XIX wiecznej Anglii. Stanął obok szajni i przyglądał jej się prawie jak jakiemuś eksponatowi.

szajni

spojrzała lekko w prawą stronę na jakiegoś chłopaka, zrobiła krok do tyłu, żeby czuć sie bezpiecznie-huh?-sykneła tylko przez zęby, bo przecież nigdy nie wiadomo na kim ta osoba jest, czy to nie przypadkiem jakis gwałciciel.

Alex

Odwrócił zmieszany wzrok na jakieś inne cudowne arcydzieło bez polotu uśmiechając się do siebie. No bo jego kobiety NIGDY się nie bały. Wręcz przeciwnie. One go pragnęły.

szajni

nie lubiła jak ktoś jej nie odpowiada, więc przybliżyła się do niego i lekko go popchneła-przepraszam, chciałabym to obejrzeć-uśmiechnęła się do niego zalotnie, tak w razie czego żeby się na nią nie rzucił z pieściami.

Alex

Spojrzał o tak: oO na nią. Bo to przecież był zasuszony penis człowieka pierwotnego znaleziony w lodowcu górskim właśnie tak. W Himalajach nawet.
- Prosze bardzo. - przesunął się i zaczął oglądać jakiś obraz.

szajni

-dziekuję-szepnęła do niego. bo przecież w muzeum trzeba być cicho i znowu przeszła do oglądania tych znakomitych dzieł sztuki.

Alex

Podparł podbródek o dłoń.
- Interesujące - mruknął cicho patrząc na to samo co szajni toteż przysunął do niej łepek.

szajni

-bardzo-zaśmiała się cicho-lubisz takie rzeczy?-przesunęła się trochę dalej.

Alex

- Mhm taak. - powiedział bez przekonania. Przynajmniej tak udawał. Nie chciał żeby pomyślała, że jest jakimś oblechem i napaleńcem - A ty?

szajni

-chyba, są bardzo interesujące-zaklaskała w rece-można sie od nich wiele nauczyć-uniosła brew, wolała mu nie mówic czego przez to to oglądanie sie uczy.

Alex

- Myślisz? - zapytał przechylając głowę na bok - Nie wiem czy bym tak postraił - powiedział i złapał się za kieszeń. Chciał zapalić, ale to w końcu muzeum.

szajni

-myślę-przytakneła-szajn-wyciągnęła do niego rękę, przeciez była miła, więc wypadałoby się przedstawić.

Alex

- Alex. Miło mi - powiedział i uścisnął jej dłoń. Nie, nie pocałował. Nie przesadzajmy nie jest aż takim dżentelmenem.