mieszkanie szajn.

szajni

-bardzo-przechyliła się w jego stronę prawie że siadając na nim.

Brendon

delikatnie złapał ją za pośladki i posadził na swoich kolanach. Zaczął delikatnie muskać ustami jej szyjkę.

szajni

odchyliła głowę do tyłu lekko otwierając usta. mogła teraz podziwiać tylko swój piękny sufit.

Brendon

powoli włożył dłonie pod jej koszulkę/podkoszulek/sweter/kamizelkę kuloodporną i pocałował jej brodę... pocałunkami zaczął delikatnie obdarowywać jej kącik ust.

szajni

zdjęła z niego koszule czy co tam miał na sobie. rękoma objęła go za kark i mocno pocałowała.

Brendon

odwzajemnił namiętnie pocałunek i zdjął z niej sprawnie to co miała na sobie ( tz górną cześć ) powoli zsunął z niej ramiączka stanika i zaczął całować ramiona i dekolt.

szajni

palcem jeździła po jego klatce piersiowiej a drugą ręką dobrała się do jego rozporka.

Brendon

zadrżał z uśmiechem i powoli rozpiął jej stanik, rzucił go gdzieś a ustami zaczął od razu pieścić jej prawą pierś.

szajni

pocałowała go w głowę, bo tylko tam dosięgała. wyprostowała sie trochę i zaczęła mu rozpinać spodnie.

Brendon

kątem oka spojrzał na to co robi, uśmiechnął się i n adal całując jej piersi zaczął rozpinać jej spodnie

szajni

uśmiechnęła się sama do siebie i nawet pomogła mu z tymi swoimi spodniami, to znaczy zsunęła je delikatnie z bioder i zabrała się za jego garderobę zsuwając mu spodnie aż do kolan.

Brendon

chwycił ją delikatnie za biodra i położył wygodnie na kanapie. Zdjął z siebie do końca spodnie jaki i spodnie szajni z niej. Ułożył się nad nią pomiędzy jej nogami i zaczął błądzić ustami po jej podbrzuszu.

szajni

oparła wygodnie głowę na poduszce i szybkim ruchem zdjęła z niego bokserki. położyła się spowrotem kładąc rece za głowę.

Brendon

uśmiechnął się i zdjął z niej stringi. musnął ustami jej kobiecość i wyprostował się, powoli rozszerzył jej nogi i wszedł a nią delikatnie.

szajni

westchnęła głęboko rozszerzając jeszcze bardziej nogi.
kurczowo złapała się kanapy po czym pocałowała go w czoło.