Sacre Coeur

Lexie

Przepiękny kościół na wzgórzu, na który wspina się po tysiącu schodków. Męczące? Owszem, ale opłaca się. W środku przepiękne malowidła, przed budowlą trawnik, na którym możesz leżeć wyczerpany po imprezie, malować, odpoczywać i pić.

jeremy

Usiadł na schodach, zapalił papierosa i obserwował ludzi. Jak coś ciekawszego było to wyjął aparat i zdjęcia robił.

Lily

Usiadla obok nieznajomego i wyjela mu papierosa z ust zaciagajac sie:
-Zaskocz mnie i powiedz, ze jestes ciezko chory HIV-powiedziala patrzac na niego

jeremy

Uniósł brew
-Nie jestem chory , ale pozatym tak sie nie zarazisz HIV'em. Nie wiesz o tym? przez ślinę sie nie zarazisz. - ha ha ha xD

Lily

Wzruszyla tylko ramionami ponowanie sie zaciagajac:
-Fotograf? Detektyw, czy zwykly szary turysta?-pokazala palcem na aparat

jeremy

-Zgadałaś wszystko. - powiedział do niej. - a Ty co? hm? - zapalił sobie drugiego papierosa.

Lily

-Policjantka z Kanady-odpowiedziala bez wahania, wyciagajac nogi przed siebie- Jak Ci na imie panie detektywie?

jeremy

Zerknął na jej nogi. - Z Kanady? Ja z NY. - Policjanta? Jak Ci na imię? - nie odpowiedział na jej pytanie , oj.

Lily

A ona tego nie lubila:
-Zapytalam pierwsza- powiedziala wypuszczajac dym z ust

jeremy

-Iiiii?? a ja drugi. Więc? - uniósł brew

Lily

-Wole pozostac anonimowa, drogi kolego-powiedziala po chwili milczenia- Chyba, ze laskawie wyjawisz swoje imie- spojrzala na niego uwaznie

jeremy

-No wiesz jestem detektywem wiec nie za bardzo mogę ujawnić swoje imię. Mogę Ci podać pierwszą literkę chcesz?

Lily

-Jestem policjantka, wiec mi chyba mozesz zdradzic swoj sekret, hm?-uniosla zawadiacko brew

jeremy

-A ja detektywem, hah. To jak chcesz pierwszą literkę? Hm?- zapytał

Lily

Usmiechnela sie jednym kacikiem ust i pacnela go w ramie:
-Alez pan uparty, detektywie. No, dawaj ta literke.