Autor Wiadomość
François.
PostWysłany: Wto 21:58, 18 Wrz 2007    Temat postu:

patrzyl jak odchodzi. poruszala sie z taka gracja i wyniosloscia, ze cos go tknelo. oh zauroczyl sie facet! wstal i poszedl do domu.
Audrey
PostWysłany: Wto 21:43, 18 Wrz 2007    Temat postu:

- Audrey. Audrey Chaffee. Muszę iść. - wstała i otrzepała spodnie. - Miłego wieczoru. - dodała, uśmiechając się i poszła do domu.
François.
PostWysłany: Wto 21:43, 18 Wrz 2007    Temat postu:

spojrzal na nia i usmiechnal sie blado.
-jak masz na imie..?
Audrey
PostWysłany: Wto 21:29, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Przeczesała palcami swoje włosy i patrzyła na plecy Fransła, gdy ten wsadzał książkę do plecaka.
François.
PostWysłany: Wto 21:26, 18 Wrz 2007    Temat postu:

-nie ma sprawy - pokiwal glowa i schowal ksiazke to plecaka.
Audrey
PostWysłany: Wto 18:08, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Uśmiechnęła się pod nosem i uniosła brew.
- Dzięki. - rzuciła krótko.
Ona naprawdę lubiła Cummingsa.
François.
PostWysłany: Wto 18:04, 18 Wrz 2007    Temat postu:

uśmiechnął się i nachylił. położył jej dłoń na policzku i strzepnął coś kciukiem. nic tam nie było, ale skąd ona mogła wiedzieć.
-rzęsa.
Audrey
PostWysłany: Wto 18:00, 18 Wrz 2007    Temat postu:

- Cummingsa. - odpowiedziała, patrząc na niego z przekręconą głową. Oddała mu tomik.
François.
PostWysłany: Wto 17:58, 18 Wrz 2007    Temat postu:

zajrzał jej przez ramię.
-lubisz poezję?
Audrey
PostWysłany: Wto 17:53, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Bez zahamowań chwyciła jego tomik poezji. Szczerze powiedziawszy nie przepadała za liryką, a jeszcze mniej za natchnionymi artystami. Ale natknęła się na wiersz Cummingsa i po cichu przeczytała. Uwielbiała jego wiersze.
François.
PostWysłany: Wto 17:47, 18 Wrz 2007    Temat postu:

spojrzał na ilość przeczytanych wierszy
-chyba dosyć długo.
Audrey
PostWysłany: Wto 17:47, 18 Wrz 2007    Temat postu:

- Audrey. - dodała ściskając jego dłoń. Skontrolowała stan lakieru na paznokciach. - Długo już tak leżysz? - zapytała, kładąc się na plecach.
François.
PostWysłany: Wto 17:42, 18 Wrz 2007    Temat postu:

-nie wątpię, że fajniejsza. mnie jeszcze nie znasz. ale moze to zmienimy? - uśmiechnął się i wyciągnął rękę - Fransła.
Audrey
PostWysłany: Wto 17:41, 18 Wrz 2007    Temat postu:

Roześmiała się, uh. I usiadła obok niego, bo od dzieciństwa była nieco bezczelna.
- Ale wiewiórka była fajniejsza. I ruuuda. - dodała z uśmiechem.
François.
PostWysłany: Wto 17:38, 18 Wrz 2007    Temat postu:

spojrzał na swoją koszulkę.
-wiem. jakby nie była fajna nie nosiłbym jej, nie? xd

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group