Autor |
Wiadomość |
sybille |
Wysłany: Śro 1:26, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
a ona rozpłynęła się w kieliszku i tyle ją widzieli. |
|
 |
sybille |
Wysłany: Śro 1:25, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-od tego który ma niegrającą szafę grającą? możesz recytować, chociaż wolałabym żebyś śpiewał. -oddała mu zapalniczkę, bo wcale nie była kleptomanką. skoro nie umiał śpiewać, to chyba jednak wcale nie wolała, żeby śpiewał... |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 1:23, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
tak, a potem zniknął, a ja zasnełam, sori, jeszcze na siebie wpadną! |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 1:14, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-nie umiem. mogę ci coś wyrecytować-mógł jej cytować dostojewskiego. idiotę znał chyba na wyrywki. tak mu sie wydawało przynajmniej-hm. wiięc? i nie ukradnij mi tej zapalniczki, mała. to od dziadka.
miał takich 6. |
|
 |
sybille |
Wysłany: Śro 1:09, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-ja już dziś śpiewałam.-bawiła się całkiem miłą klubową popielniczką i mogłaby ukraść ją do swojej kolekcji, ale barman chyba coś przeczuwał, bo patrzyła na nią nieprzychylnie. zrezygnowała więc. -poza tym porzuciłam karierę szafy grającej. ale teraz twoja kolej. mogę ci wystukać rytm zapalniczką o blat. |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 1:02, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-zaśpiewajmy coś! francuskiego.-nie lubił innych piosenek. no, może rosyjskie.-nie mam talentu. to źle? |
|
 |
sybille |
Wysłany: Śro 0:59, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-nie, jednak nie chcę być szafą grającą... -było dużo przeszkód. chociażby problem wrzucania monet, bo mogłaby je połykać, ale to pewnie niezdrowe. -znam. całe mnóstwo. |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 0:50, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-myślisz?-chciał spytać, gdzie należy wkładać jej monety, ale uznał, że to zbyt wulgarne, wiec tylko uśmiechnął się, całkiem lekko i zbył swój chory pomysł milczeniem.-znasz dużo piosenek? ale zaraaaz, cóż to za szafa grająca, która nie chce grać!? |
|
 |
sybille |
Wysłany: Śro 0:46, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-skoro nie gra, to trudno ją nazwać szafą grającą.-skorzystała z othellowej zapalniczki,chociaż swoją miała w kieszeni. nie podpalił jej włosów, ani brwi, to dobrze.-skoro się im placi, to mogłabym zarabiać na zycie jako szafa grająca. |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 0:37, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-mój dziadek ma szafę grającą. widziałem. ale ona umarła, teraz już nie gra. milczy. wygląda jak trup-pokiwał głową i wyciągnął w jej stronę zapalniczkę. zapaloną, ze tak powiem, by podpalić jej papierosa, oui.-w każdym razie masz rację, absolutną. szafom grającym się płaci. |
|
 |
sybille |
Wysłany: Śro 0:32, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-też tego nie lubię. -wzruszyła ramionami i wyjęła z torebki kolejnego papierosa. sto dwudziestego czwartego w ciągu ostatnich kilku godzin. -nie, nie zaśpiewam niczego innego. mioże dlatego, że nie jestem szafą grającą. widziałeś kiedyś prawdziwą szafę grającą? ja tylko na filmach. |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 0:27, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
-przeeestań, nie lubię tego-podrapał się w szyję, a potem odgarnął włosy, przydługie, przydałby się fryzjer w końcu kiedyś, z czoła-może pośpiewasz mi co innego?
spojrzał na nią z nadzieją, bo w zasadzie śpiewała całkiem ładnie, nuciła, jezu, cóż za różnica. |
|
 |
sybille |
Wysłany: Śro 0:25, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
a ona siedziała całkiem niedaleko i delektowała się smakiem filtra papierosowego. bo to był jedne z tych słodkich filtrów, nie wiem czy jakieś poza djarumami takie mają. papieros do filtra się już wypalił i jednak trzeba było się z nim pożegnać. nuciła 'roxanne' pod nosem, chociaż wcale nie przepadała za the police. |
|
 |
othello. |
Wysłany: Śro 0:16, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
siedział, radośnie, w rozchełstanej koszuli i popijał drinka o filmowej wręcz nazwie 'champs elysees'. poza tym bawił się wisienką, którą z owego napoju wyłowił chwilę wcześniej.
i tyle na razie, nawet nie palił. |
|
 |
Audrey |
Wysłany: Śro 21:39, 19 Wrz 2007 Temat postu: |
|
- Trzymaj się. - rzuciła za nią, uśmiechając się. Później wyszła. Poszła do domu. |
|
 |